Odrastamy, jesteśmy coraz bardziej puchaci i ważymy 5,3 [ze startowych 4,7] kg.
I zdarza nam się lać w mieszkaniu.
I wciąż byśmy jedli, ale już nieco wolniej niż na poczatku.
Na spacerach towarzyszy nam często osiedlowy kocurek - jest większy od Piny :D Podblokówka moja po odejściu Saby jakoś się rozregulowała - rzadko ją widuję.
Lubimy się przytulać.
Drzemy ryja. Czasem, ale jednak drzemy.
Wzorowo jeździmy autem.
Nie chcemy zostawać sami w domu - dziadkowie prowadzą psie przedszkole w związku z powyższym, a przy okazji jadłodajnię dla właścicieli psich przedszkolaków ^^