MiauKot cierpi na klęskę urodzaju... Najpierw 9 kotów, którym opiekunka umiera - sześć futer znalazło swoje domy, trzy wciaż czekają. Koty i psy z altanki działkowej , kotka znaleziona na drodze i teraz kolejnych sześć kocich bid.
Przeklejam z walla Miaukota :
7 marca
To co się ostatnio dzieje przeraża nas i zasmuca. Bardzo byśmy chcieli pomóc tym wszystkim zwierzakom, ale nasze skromne możliwości są bardzo ograniczone. I finansowo, i technicznie nie jesteśmy w stanie objąć opieką kolejnych zwierząt :(
Z interwencji, po umierającej opiekunce, z 9 kotów, zostały pod naszą opieką 3, które szukają domów stałych. Wczorajsza koteczka z autostrady, która przebywa w szpitaliku i teraz kolejna prośba o pomoc dla 6 kotów :(
Sześć kotów z Koszęcina, którymi do tej pory zajmowała się starsza Pani - przyszły do niej dwa i zostały. Koty nie były domowe, ale karmione trzy razy dziennie.
Tak było przez kilka lat.
W ubiegłym roku Pani zachorowała a koty się rozmnożyły. Sąsiedzi proszeni o znalezienie domu dla maluchów sprawę zostawili. Nikt się małymi puchatymi kulkami nie chciał zająć.
Sytuacja pogarsza się, bo kobieta o złotym sercu, która znajdy karmiła, już nie wstaje z łóżka.
Osoba która się nią zajmuje i na jej polecenie karmi koty poprosiła o pomoc w złapaniu, sterylizacji i rozdaniu kotków, bo gdy starsza Pani odejdzie, kotki zostaną same - bez domu i jedzenia :(
Jeden z gromady odszedł niedawno (nie wiadomo, co się stało). Reszta wydaje się zdrowa.
Kotki są śliczne, puszyste, grubiutkie. Mają nietypowe oczy i cudne futra.
Na chwilę obecną koty zostały złapane i czekają na zabieg kastracji/sterylizacji. Są przestraszone i nie szukają kontaktu z człowiekiem. Oprócz jednego, biało-rudego, który okazał się wielkim przytulakiem. Być może kiedy opadnie stres, wszystkie okażą się kontaktowe tylko czasu potrzebują. Tego na chwilę obecną nie wiemy. Nie są agresywne, dają się głaskać, ale nie wychodzą ze swoich budek. Wiemy, że do starszej Pani same przychodziły na głaski. Trudno nam na chwilę obecną coś więcej powiedzieć o ich zachowaniu.
Na znalezienie domu dla nich mamy bardzo mało czasu Emotikon frown Po zabiegach mają kilka dni zapewnionych w szpitaliku i będą musiały zostać wypuszczone na wolność.
Może ktoś z Was chciałby dać szansę tym kotom na bezpieczny, kochający dom?
10 marca
Ta trójka jest już po zabiegach kastracji.
W sobotę musimy je zabrać ze szpitalika. Niestety nie mamy gdzie. Jeśli nie znajdzie się nikt, kto chciałby dać im bezpieczny dom, będą musiały wrócić na "swoje" podwórko.
Osoba, która się nimi opiekował sama nie jest już w stanie tego robić. Musi prosić innych, aby karmili, koty a nie zawsze są chętni :( Jest świadoma swojego stanu, dlatego tak bardzo chciałaby, aby koty znalazły kochających ludzi.
Jest to ostatni moment, aby pomóc tym kotom i ich opiekunce :(
Bardzo prosimy udostępniajcie, może ktoś wypatrzy swoje kocie szczęście...
KONTAKT
Adres do korespondencji:
Plac Gen. Sikorskiego 2/2
41-902 Bytom
Telefony:
606 690 222 lub 609 834 036
E-mail: fundacja.miaukot@gmail.com