Quantcast
Channel: konstatacje
Viewing all articles
Browse latest Browse all 188

Czas leci

$
0
0

I trzy dni za nami.

Kociołek - nadal bezimienny - siedzi grzecznie w transporterze, kiedy wymieniam michy albo czyszczę kuwetę, do której zresztą pięknie trafia. Od środy pojawiły się w peletach konkrety, ifjunołłotajmin ;)  Apetyt dopisuje, choć żarcie wydzielam. Czyści na razie moje zapasy gastro, które zostały po akcjach Koko [pozooorbederzyyygaćiniewiemwhy!]. Jakoś nie mam serca karmić ją whiskasem, ktory kupiłam na przynętę. W ogóle przecichy kot: na podkładach, którymi wysłałam dno klatki, widać ledwie kilka ziaren żwiru, który se zresztą sama rozsypałam. Sądząc po śladach wyleżanych w żwirku, część dnia sierść spędza poza transporterkiem, pasąc oczy obskurną piwnicą i odrobiną światła, które wpada przez okno . W sumie, kurczę... o odrobaczeniu trza by pomyśleć, jak już stanie na nogi. Lepiej oddycha - już tak nie słychać furkotania w nosie.

 Zapobiegawczo na klatce umieściłam kartkę z opisem sytuacji, coby jaka dobra dusza nie ratowała kota z łap oprawcy. Wczoraj zagadywała mnie właścicielka Palomy [najbardziej jurny osiedlowy kocur, ojciec kociąt podblokowej i jej syn zresztą]:
- I co, nie ma tej kotki?
- No jakoś tak, nie ma... 
Obie wiemy, że wiemy, gdzie kota siedzi - osiedlowe google działa bezbłędnie. To pani tak żywo zainteresowana swego czasu miejscem pobytu ślepego miotu. Nie mam cierpliwości do... zresztą, nieważne.

Z ust rodziców w dalszym ciągu nie usłyszałam ani słowa krytyki pomysłu sterylizowania wolno żyjącego kota. Nadal nie wiem, o co chodzi. Znacie ten kawał: siada rodzina do obiadu, nagle odzywa się syn:
- A kaj jest kompot?
- To ty godosz? [chłopak uważany był za niemowę] - Czamu do tej pory żeś sie ani razu nie odezwoł?!
- No bo zawsze był...

To mam podobnie, tylko w negatywie.

Chyba szczerze zazdroszczę [nie mylić z zawiścią] ludziom, którzy zamiast dumać nad wszelkimi możliwymi problemami, które MOGĄ mieć miejsce, obmyślać plany awaryjne, po prostu coś ROBIĄ. Miałam swego czasu wizję [tu mi się zawsze przypomina ten wieprzu z "Folwarku zwierzęcego" ustrzelon przez farmera]... Nie no, nie wizję. Przydarzyła mi się jakiś czas temu sytuacja, która jest doskonałą metaforą mojego żywota: przemieszczałam się swoim pandziorkiem z punktu A do punktu B. Droga wiodła przez las - widoki owszem, owszem: spokojnie, zielono, nade mną i przede mną mozaika z liści, nieba i słońca. Pykam sobie spokojnie, bo przede mną pędzi L-eczka [osiągała w porywach tak ze 45 km/h], linia ciągla, zakręty - samobojcą przeż nie jestem, nie tak dawno sama dostawałam zawału, kiedy rozpędzałam się do pięćdziesiątki, także wimy-rozumimy-nie gonimy. Poza tym wiaterek, mozaika, kot na pokładzie. Luzik. Swojsko i bezpiecznie. Do momentu, kiedy nie skonstatowalam, że coś ciemno mam za plecami. I czemu na tylnej szybie niemal odbija mi się napis SCANIA, a zderzaki zdają się wrzeszczeć: weź no przyspiesz, bo ktoś wlazł w naszą strefę komfortu! I zaczyna się robić ciasno. Pojawiają myśli, żeby przyspieszyć, ale: ryzyko. Czy warto? Lepsze jest wrogiem dobrego, a czy mi tu źle? A może jednak, zaryzykować? Kto nie gra, nie wygrywa, tak? No i tak to jest, że czasem taka SCANIA życiowa człeka przydybie. Dawno nie smęciłam, to se posmecę, a co ;) 

Wracając do sierściuchów; Żwijka na razie wzorcowo - nie wymiotuje, w kuwecie też porządek. Skąd się jej przypętały wcześniejsze problemy - zaiste, nie wiem. A, i je tyle, co sikorka*  Byłoby miło, gdyby do września co najmniej dała se siana z nawrotami, gdyż wet tyż człowiek i do urlopu ma prawo. Reszta - sądząc po zrzutach kuwetowych - pozakłaczana ostro. Popijają oliwę z pestek winogron, są wyczesywane [Tosia znowu ma prześwity na grzbiecie po furminatorze], szamają trawsko i jakieś odkłaczacze. Z latającego wszędzie futra mogłabym już chyba ze dwa nowe kotełki sobie wydziergać. Melcia przypomina dmuchawiec: siedzi, a kłaki z niej same wyskakują. 

A w ogóle, można prosić o przykręcenie ogrzewania? 

 

*a sikorka żry ponoć tyle, ile sama waży, apetyt młoda ma nieziemski. Wydaje się nieco cieższa, ale nadal to chude takie... Wypłosz jeden.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 188

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra