No więc Czarna, która jest kotem okołokostkowo-ósemkowym, przyszła się poprzytulać. Na ręce przyszła. Sama. W sumie: kto powiedział, że podgrzewane właśnie na patelni pierogi ruskie nie mogą być chrupiące?
No przeż kota, ba! - Czarnej - nie zrzucę...
A takie widoczki miewam rankiem [10 -20 cm nad twarzą]: Lolkowi chyba brakuje reszty Fraczków...
Kiedyś sypiał tak:
Teraz coraz częściej towarzyszy mu Melka:
Tak, to w tle, to choinka ;)