Ni ma wody na pustyni, a sierściucha na dzielni.
Od soboty nie widziałam podblokowej kotencji. Osiedlowe google również twierdzi, że jej w okolicy nie odnotowało. Zaczynam się niepokoić? A nie. Niepokoiłam się jeszcze w poniedziałek. Od dzisiaj zaczynam lekutko łazić po ścianach :/