Ano, Zuckerberg trzyma się mocno...
Nie ukrywam, lubię Fejsa. Nie tylko dlatego, że załatwia mi prasówkę.Podoba mi się funkcja wspomnień, choć czasami człek dostaje przeszłością między oczy...
Rok temu:
Fotkę tawułkom chciałam zrobić (przekwitły, wiem, ale tawułkowy chomik jestem). Ferajna czuwa, czyli znajdź sierściucha.
[Pomyślałabym, że pół roku później już go nie będzie?]
Dwa lata temu
Ślady krwi w łazience okazały się sokiem z rozwalonej wiśni. Gwarantowany stan przedzawałowy o poranku.
Praca zespołowa: koty wywlokły owoc, ktoś rozdeptał, Saba rozniosła na płytkach.
Trzy lata temu
Wczoraj minęły 3 tygodnie bez Kluni. Chyba kopnęło mnie to bardziej, niż mogłabym przypuszczać...
A że już wspomniałam Jurasa i Klunię, to jeszcze Zosiek, tu z Jurasem:
Człek sie sentymentalny robi...