Jedni mają wizję złotego pociągu ukrytego pod Wałbrzychem*.
Inny pociąg osiągnął 226 kilosów na godzinkę - polska myśl techniczna. A przy okazji, jak to jest - Pierdolino osiąga maksymalną prędkość na jakimkolwiek odcinku POLSKICH torów? Tak tylko pytam...
Nie wiem, czy mam ciąg w kuchennym szybie wentylacyjnym [wentylatorek zatrzymał się był, a nie mam jak go "poruszać", bo KTOŚ zeżarł sznureczek, za który pociągnąć bym mogła... Pozostało mi zatem pociągać sobie coś innego, np. taki likierek i dumać nad tym, że Koko na szczęście jednak nie rzyga, za to Saba się rozdrapała w dwóch miejscach i nie wiem, why. Nie zmieniałam pokarmu, proszku, płynu do płukania. Nie wiem, czego mogłabym się jeszcze doczepić. Uprałam ją w manusanie i jest jakby lepiej, tzn. zdecydowanie rzadziej się drapie. Akurat byłam u rodziców, nie miałam żadnego psiego specyfiku piorącego pod ręką. Sierściuchy z kolei poczuły pociąg do gromady myszek, którymi je obdarowano, ale o tym w innej notce. Karol i Melka wariowali jak małe kocięta :)
A, i jeszcze młode uszatki [znaczy sowy] przeciągają strunę. O, tak to się drze przez całą noc - te pierwsze skrzypnięcia. Jak stara, przeżarta rdzą huśtawka. Głośna, stara, przeżarta rdzą huśtawka. Pamiętam takie z dzieciństwa ;) Za częstotliwość, na jakiej nadają, mogłabym im bez mrugnięcia okiem urocze tonsurki wyskubać.
*REKOMPENSATY Polska dotąd nie wypłaciła? To dżołk jakiś ma być czy jak? Przy całym szacunku dla Żydów i świadomości, że w czasie, kiedy naród stawał na rzęsach, społeczeństwo nie zawsze wyrabiało [vide Jedwabno, złote żniwa Grassa, przypadek Henryka Grynberga i poniekąd jego pokłosie w postaci "Pokłosia" właśnie...] Zupełnie niezłośliwie zapytowywuję czy oddano nam freski Szulza, które cichaczem zakoszono z Drohobycza, bo mogłam przegapić newsa. O roszczeniach spadkobiercy ZSRR nawet nie wspomnę...