BuryDrech uwielbia pić z wiadra. Kiedy stoi ono w kabinie prysznicowej - spoko, nie ma problema. Gorzej, kiedy przytarga człek tę kocią michę do pokoju - tak, czasem mi się zbiera na porządki - a wtedy bury kotu nieoczekiwanie opiera się o brzeg [a lekka Tosiencja nie jest] i sruuu... Adrenalinowy orgazm. Rili.
Nie wiedziałam, że potrafię tak szybko operować sprzętem marki ściera...
Elektryczny węgorz podczas ataku epilepsji to pryszczu...
A po ogarnięciu parkietu pędzi człek pietro niżej, by przestrzec sąsiadów przed ewentualnymi opadami mogącymi wystąpić w ich salonie [sprawdzone: gdzieś w mojej podłodze a ich suficie musi być pęknięcie - kiedyś rozlana woda* znalazła ujście, przesączyła się przez szczeliny parkietu i wykapała ze 20 cm naprawo od sąsiedzkiego telewizora...]. Zalałam ich już, moment, niech policzę... trzy razy: za pierwszym rozciekł się kaloryfer - jeszcze przed moim wprowadzeniem się, ale kto by to pamiętał, za drugim strzelił zaworek przy WC - wszystko zabudowane elegancko płytkami, u mnie w łazience suchutko, u sąsiadów gorzej, a łazienka świeżo malowana :D, no i ostatni przypadek - florystyczny].
*kwiatek podlewałam na podłodze stojący...